piątek, 14 stycznia 2011

Interes jak mydlana bańka?

Tak mówili znajomi o pomyśle Jakuba Bochenka, który postanowił zrealizować swoje marzenie i zrobić interes na mydlanych bańkach. I choć wielu wątpiło w sukces takiego pomysłu, to po roku nie tylko potrafił utrzymać swój sklep na starówce Krakowa, ale i otworzyć drugi. Teraz nazywają go czarodziejem i wyzwolicielem marzeń.


Pomysł na robienie mydlanych baniek zapożyczył u kolegów z zawodu, kiedy dwa lata temu na ulicy zauważył grupę młodych osób robiących bańki mydlane. Po roku wystąpił wraz z znajomymi na ulice Krakowa puszczając bańki. Sam wymyślił przepis na robienie płynu i sprzedaje go w swoich sklepach.
Jakub Bochenek zadbał o to, żeby wnieść coś nowego w tę sztukę. Bańki Bochenka potrafią być gigantycznych rozmiarów, zmieniać formę i nie pękają przy dotknięciu, można jej lepić rekami, a nawet zamykać w nich ludzi.

Jego niekonwencjonalne pomysły zachęcają nie tylko pojedynczych klientów, ale i duże przedsiębiorstwa, które zamawiają płyn do baniek na imprezy korporacyjne. „Tuban Bańki Mydlane” jest drugą w Europie firmą produkującą płyn do baniek mydlanych. A na wiosnę autor pomysłu planuje otworzyć sieć sklepów w całej Polsce.

Tajemne składniki płynu nikomu nie zdradza i trzyma je w głowie, przepisów na robienie płynu do baniek jest dużo, ale takich jest na prawdę niewiele.
Sam Jakub Bochenek mówi, że sekretem sukcesu jest, satysfakcja z jego pracy i umiejętność przynoszenia radości innym.
Interes jak mydlana bańka? Z pewnością...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz